sobota, 24 stycznia 2015

Prolog


 Australia,Sydney - 12 lat wcześniej 



- Zamknąłeś drzwi ? -zapytała brunetka
-Tak -odrzekł 
Mężczyzna uśmiechnął się i usiadł obok dziewczyny.
Między nimi zapanowała cisza którą żadne z nich nie przerwało.
-Co teraz będzie ? - zapytał chłopak
-Nie mam pojęcia,ja sama nie wiem w co mam wierzyć 
-Może tak będzie lepiej ? 
-Dla kogo ma być lepiej ? -zapytała obruszona kobieta.
-Dla niej -odpowiedział szybko 
-Nie ,to wszystko jest złe i musimy ją zabrać jak najszybciej 
Kobieta podniosła się z miejsca i podeszła do szafy.
Wyciągnęła zieloną torbę i zaczęła pakować ubrania.
-Co ty robisz ? -zapytał zdezorientowany 
-Och ! A na co ci to wygląda ? 
-Pakujesz się 
-Brawo.Nobla dostaniesz za to -przewróciła oczami.
Schyliła się i podniosła jeszcze zdjęcie przedstawiające ją z rodziną.
Pokręciła energicznie głową i wsunęła pod łóżko.
Westchnęła i zabezpieczyła broń.
-Gotowy ? -zapytała zerkając na szatyna
-Gotowy -powiedział i schylił się.
Na moment złączył ich usta razem aby po chwili się oderwać.
Ona posłała mu jedynie uśmiech i ostrożnie pociągnęła klamkę w dół.
Usłyszała charakterystyczny dźwięk a już po chwili jej stopa dotknęła paneli na korytarzu.
Przyłożyła palec do ust informując o zachowaniu ciszy.
Odwróciła się i ruszyła do pokoju na końcu korytarza.
Stawiała każdy krok powoli uważając na jaki kolwiek dźwięk.
Adrenalina buzowała w jej ciele ale teraz liczyło się tylko jedno.
Gdy stanęła na przeciw czarnych drzwi.
Odwróciła się sprawdzając czy aby Ethan jest za nią.
Wypuściła oddech będą spokojna.
Spojrzała jeszcze raz w jego oczy i delikatnie dotknęła klamki.
Pociągnęła rękę w dół i otworzyła drzwi.
Weszła do pokoju i od razu ruszyła do małej szafeczki gdzie trzymane były ubrania dziewczynki.
Wyciągnęła różową walizeczkę i zaczęła pakować w pośpiechu najpotrzebniejsze ubrania.
Gdy zamykała walizkę poczuła ciepłą dłoń na ramieniu.
Gwałtownie odwróciła się.
Spojrzała na ciemnowłosą i uśmiechnęła się do niej.
-Co robisz ciociu ? -zapytała ziewając.
-Jedziemy na wycieczkę -kobieta dała jej całusa w policzek.
-A co z rodzicami i Adamem ? -zapytała malutka szatynka.
-Nie jadą.Jedziemy tylko ty,ja i wujek 
-Oj.A na jak długo jedziemy ? -zapytała ośmolatka
Kobieta spojrzała na swojego narzeczonego a następnie na malutką kopię.
-Na bardzo długo 
Lena spojrzała na Danielle i podała jej ulubionego pluszaka.
Chwyciła ją i podniosła a Ethan wziął wszystkie torby.
Podeszła do alarmu i wyłączyła go ,jednocześnie unieruchomiła kamery.
Najciszej jak się dało wyszli z willi do której już nigdy nie chcieli wrócić.



2 komentarze:

  1. zapowiada się super,czekam na pierwszy rozdział
    zapraszam do siebie http://hemmingseight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy